Z roztopów
Spadająca spadająca woda szum stara hipnoza.
Potok zalewa cmentarzysko samochodów, migocze
za maskami.
Chwytam się mocno mostowej poręczy.
Most: wielki ptak z żelaza żeglujący obok śmierci.
Grudniowy wieczór
Oto nadchodzę ja niewidzialny człowiek, może zatrudniony
przez wielką Pamięć żeby żyć właśnie teraz. I przejeżdżam obok
nieczynnego, białego kościoła - w środku stoi święty z drewna
uśmiechnięty, bezradny - jakby mu zabrano okulary.
Jest sam. Wszystko inne to teraz, teraz, teraz. Prawo ciążenia które nas
przyciska
do pracy w dzień i do łóżka w nocy. Wojna
Fasady
I
Przy końcu drogi patrzę na władzę
i przypomina mi cebulę
z pokrywającymi się twarzami
które odpadają jedna po drugiej.
II
Pustoszeją teatry. Północ.
Litery płoną na fasadach.
Ulica listów bez odpowiedzi
zapada się w zimnym migocie.
z tomu "Den stora gatan" (pol. Wielka zagadka), 2004
Pada śnieg
Pogrzeby pojawiają się
coraz częściej
jak szyldy przy drodze
gdy się zbliżać do miasta.
Tysiące ludzi zerka
w krainę długich cieni.
Most się buduje
powoli
prosto w przestrzeń.
z tomu "Den stora gatan" (pol. Wielka zagadka), 2004