CZYTELNIA
                              

Piosenki do zobaczenia

2014-01-18 20:04:03, komentarzy: 0


Piosenka zaoczna

Shall I say (…)?
                                                T.S.Eliot, The Love Song of J. Alfred Prufrock

Bez okularów nie mogę odnaleźć okularów,
siebie rozpoznaję w nagłej, obcej twarzy,
istnieję jako krzesło i stół, co są żywe,
jeśli się o nie potknąć, gdy się kroczy

ku wyjściu, odpychając ściany, środkiem
ruchliwej jezdni. Więc jednak opowiadać:
jestem swoimi okularami, widzę szarość
zrobioną na szaro, poplamioną jak obraz.

Jadalne pieniądze, legowisko z książek.
Odległości skradają się, rosną za plecami.
Kobieta w oknie: patrzy właśnie na mnie,
choć od dawna ma zamknięte oczy.

 

Piosenka ledwo widoczna

Kto wycina z książek pojedyncze znaki,
ten umie milczeć pełnymi zdaniami:
opowieści w płynie, miligramy ulgi.

Kto tuli się do obcego ucha, żeby usłyszano,
czy jeszcze szumi, ten jest marynarzem
piasku, żegluje przez kroplę potu, przez łzę.

Kto traci wiarę w śmierć, tego zwala z nóg
byle pytanie, przez chwilę widzi siebie
w ruchu, gdy ucieka w głąb asfaltu.

 


Piosenka oko w oko

Wieje, jakby chciało wyrwać kartkę
z porzuconej książki. Czytelnik,
czy jest gdzieś tu czytelnik, nie pyta
autor, bo leży pod kroplówką snu.
Noc przespał z tomem Osipa M. pod głową.
 
Poranna ciemność, poroniony czas,
co próbuje ją wyjaśnić śniegiem.
Taka Druga Rzeczka nadpływa
dla każdego, kto za mocno napina
mięsień serca i oddycha zbyt głęboko.

Pan z psem przystaje, kaszle,
jakby szczekał. Stukot kroków
przemienia się w puls modlitwy.
Pod żebrami gałęzi siedzi wróbel,
ukrywam się w jego spojrzeniu.

 

 

Piosenka oczywista

Przeszłość nie ma widoku na przyszłość,

zasłania oczy, okno, jakby się wstydziła

teraz. Chodnikiem wędruję, szlakiem

z sypialni, przez łazienkę do kuchni,

poruszam się powoli jak miesiąc, może rok?  

Iliada i Odyseja w jednym stoją domu.

 

Więc z powrotem, po śladach, co znikają

jak tabletki ze słoiczka. Widok na zewnątrz

podejrzany przez szparkę w głowie.

Poznaję, poznaję. I dalej: ku końcowi,

z workiem snów, ku pościeli. żeby

zagrzebać się w niej od nowa do końca.

 


Piosenka ledwo widoczna (2)

Otwiera się. Świat? Dziękuję
ale wstyd i tak, że sam nazywam

to, co widać. Coraz rzadsi są ci,
co wiedzą, że Kosmos jest jednym

z iluś tam porządków, i że Chaosu
nie ma co się bać. Ty, ja, wieczny

początek, i jeszcze panna z warzywniaka.
Więc nie całkiem samemu. Ciała obce

w gromadce, ale gdy iść wzdłuż alei
imienia bohatera, jest się trochę nim.

 

 

Piosenka naoczna

Lekarz czuje nagły ból w piersi,

gdy ze skalpelem w dłoni schyla się

 

nad raną. Znika pacjent, trzeba

przeszukać kąty, przesłuchać każde

 

wspomnienie: może przeszłość  jednak

czegoś uczy, może chwila gaśnie tylko

 

jak serdeczny monitor, żeby błysnąć

w nowej głowie. Dzieciaki, dzieciaki,

 

powtarza dziecko. O zmroku

malutki prorok zapuszcza siwą brodę.

 

 

Piosenka dalekowzroczna

Klęska urodzaju: spiżarnia pełna

deszczu, butwiejących szmat.

 

Obraz traci barwy: czy ślepnę,

czy ktoś zgasił lampę?

 

Ranek tak blisko wieczora,

że biorę je za jedną porę.

 

Ci, którzy pracują w wytwórni

wspomnień,  zmęczeni, jak ci z biura

 

amnezji. Rana po obrazie? Rama,

drewno na opał, z resztek meble dla lal.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kategorie wpisu: NOWE WIERSZE
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Wiersze w serwisach poetyckich

  • Literackie.pl